Oaza spokoju
2 posters
Azure - metal age :: Azure :: Pustynia
Strona 2 z 3
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Re: Oaza spokoju
- Cóż... owszem. Nim do tego doszło, moja miłość utonęła wraz z moją duszą. (czyt. statkiem). - Powiedział w tej chwili bezbarwnym głosem. Cóż poradzić? Stracił możliwość pierwszej bliskości z kobietą, wraz ze sztormem. I figa z makiem mu została.
Re: Oaza spokoju
Zrobiła coś, czego się w tej chwili po sobie już całkowicie nie spodziewała. Objęła go w pasie, na tyle, ile mogła, i zastygła w bezruchu.
Lillith Lúthien- Admin
- Liczba postów : 99
Skąd : Jezioro Valaiirn
Re: Oaza spokoju
Zrobiła to przez współczucie, czy tylko z czystej ciekawości?... No cóż, nie powinien na razie wybrzydzać. Gorzej by było, gdyby zrobiła to tylko z litości. Intuicyjnie, także ją objął, samemu nie wiedząc po co to robi. "Raz kozie śmierć", czyż nie?
Re: Oaza spokoju
Z litości!? Nigdy.
Podniosła głowę, spoglądając na niego z dołu. Jej oczy były duże i jasne, jak dwa księżyce. Rozchyliła lekko różowe usta.
Podniosła głowę, spoglądając na niego z dołu. Jej oczy były duże i jasne, jak dwa księżyce. Rozchyliła lekko różowe usta.
Lillith Lúthien- Admin
- Liczba postów : 99
Skąd : Jezioro Valaiirn
Re: Oaza spokoju
W odpowiedzi, czysto i naturalnie przekrzywił głowę. Dobrze, ze nie z litości. Ale.... skąd ona zdobyła doświadczenie w tych sprawach? To pytanie na chwile utknęło w jego głowie. Odpowiedział sobie raczej sam. Bo to było oczywiste...
Re: Oaza spokoju
Oczywiste..? Cóż... Zevran zapewne nie wiedział, jak Cienie zdobywają takie umiejętności, i lepiej, by sie tego nie dowiedział.
Stanęła na palcach najwyżej, jak tylko potrafiła, ale zaledwie musnęła ustami jego wargi. Wydała z siebie cichy odgłos niezadowolenia i tęsknoty.
Stanęła na palcach najwyżej, jak tylko potrafiła, ale zaledwie musnęła ustami jego wargi. Wydała z siebie cichy odgłos niezadowolenia i tęsknoty.
Lillith Lúthien- Admin
- Liczba postów : 99
Skąd : Jezioro Valaiirn
Re: Oaza spokoju
Szczerze. Coraz bardziej przestawał rozumieć cienie. Lilith z pewnością miała swoje tajemnice. Spojrzał na nią lekko pytająco. Trudno mu było zrozumieć, o co chodzi... W tej chwili miałby prawo przeklinać swoją nieświadomość, bądź swój mało kumaty mózg. To drugie raczej...
Re: Oaza spokoju
Miała dość czekania, na jego działanie. Jedną rękę przeniosła na jego policzek, przyciągając jego usta do swoich. Pocałowała go mocno, zapamiętale.
Lillith Lúthien- Admin
- Liczba postów : 99
Skąd : Jezioro Valaiirn
Re: Oaza spokoju
AAaaa.... więc to o to chodziło. Pomyślał, od razu, odwzajemniając pocałunek. No cóż... bystry to on nie był. Czując ciepło jej ust na swoich, od razu zrobiło mu się ciepło. Ale dosłownie. W tej chwili jego ciało, zaczęło się ochładzać, od lodowatej wody.
Re: Oaza spokoju
Oddała się pocałunkowi. Ale nie miała zamiaru stać w wodzie, jeżeli jej człowiekowi było zimno. Poprowadziła go na ląd, i sterując dłońmi pokierowała go tak, żeby usiadł.
Sama usiadła na nim okrakiem. Oboje byli nadal nadzy, co ułatwiało sprawę. Zaczęła całować go. Najpierw po piersi, przenosząc pocałunki coraz wyżej, aż w końcu dotarła do ust. Przyssała się do niego z takim impertynentem, że o mało co nie straciła równowagi.
Sama usiadła na nim okrakiem. Oboje byli nadal nadzy, co ułatwiało sprawę. Zaczęła całować go. Najpierw po piersi, przenosząc pocałunki coraz wyżej, aż w końcu dotarła do ust. Przyssała się do niego z takim impertynentem, że o mało co nie straciła równowagi.
Lillith Lúthien- Admin
- Liczba postów : 99
Skąd : Jezioro Valaiirn
Re: Oaza spokoju
Krople wody, zaczęły od razu spływać po jego nagim ciele. Bliskość kobiety, sprawiała mu przyjemność. Czuł się o wiele lepiej, niż kiedykolwiek. Czemu? To pytanie było dla niego zagadką. Zawsze myślał, że czuł się najlepiej, mordując i powalając kolejnych przeciwników.
Re: Oaza spokoju
- Spoiler:
- Z satysfakcją przyglądała się jego podnieceniu. Czuła, że jego członek jest gotowy do działania. Nie przestając całować Zevrana, pozwoliła mu w siebie wejść. Z jej ust wydobył się dźwięk czystej rozkoszy.
Lillith Lúthien- Admin
- Liczba postów : 99
Skąd : Jezioro Valaiirn
Re: Oaza spokoju
- Spoiler:
- I on od razu poczuł coś w stylu euforii stworzonej z czystej rozkoszy. Nigdy nie sądził, że może być, aż tak podniecony. Nowe doznania i szuje się od razy o wiele lepiej. Jedyne czego się mógł wstydzić, to to, że nie może jej zachwycić jakimikolwiek umiejętnościami.
Re: Oaza spokoju
- Spoiler:
- Czy jej to przeszkadzało? Nie.
Przedtem, gdyby nie wiedziała, zapewne znudzona czekałaby na jego interwencję. Ale teraz, wiedziała, że to ona musi działać.
Zaczęła poruszać się miarowym tempem w górę i w dół.
Lillith Lúthien- Admin
- Liczba postów : 99
Skąd : Jezioro Valaiirn
Re: Oaza spokoju
- Spoiler:
- W tej chwili udało mu się dorzucić trochę od siebie. Jedynym problemem u niego, mogła być gra wstępna. W tej chwili, mógł przynajmniej coś dorzucić od siebie. Ale w końcu nie miał dużych umiejętności, więc niby coś tam dał, ale Lilith, cały czas górowała w tej chwili.
Re: Oaza spokoju
- Spoiler:
- Szczerze mówiąc, Lillith mogła zrobić teraz co tylko chciała. Nadal balansowała biodrami, pobudzając go najbardziej, jak teraz mogła. Przecież nie chciała go skrzywdzić, prawda?
Zaczęła ponownie go całować, otwierając jego usta językiem.
Lillith Lúthien- Admin
- Liczba postów : 99
Skąd : Jezioro Valaiirn
Re: Oaza spokoju
- Spoiler:
- Każdy ich ruch, sprawiał mu przyjemność. Sam nie wiedział czemu. Każdy mięsień miał napięty, przez co jego ciało z normalnego, było teraz twarde jak stal. Lata ćwiczeń i tym podobnych dawały o sobie znać. Czuł coraz większe podniecenie, które nie mogło opaść.
Re: Oaza spokoju
- Spoiler:
- Lilith użyła swoich mocy, żeby jeszcze bardziej doprowadzać go do obłędu. Jej ciało co jakiś czas zmieniało temperaturę, emanowało czystym podnieceniem.
Lillith Lúthien- Admin
- Liczba postów : 99
Skąd : Jezioro Valaiirn
Re: Oaza spokoju
- Spoiler:
- Podniecenie cały czas rosło. Jeżeli jakoś nie uda mu się do uwolnić, rozsadzi go na miliony kawałeczków (w przenośni oczywiście!). W tej chwili, zaczął już odczuwać zmęczenie, choć było jeszcze lekkie. Każdy ruch, był jak porządny trunek. Omamiał i dawał wiele przyjemności.
Re: Oaza spokoju
- Spoiler:
- Lillith dyszała cicho, przygryzając dolną wargę Zevrana. Jej kontury co jakiś czas się rozmazywały, ale starała się utrzymać świadomość, by nie dopuścić do zmiany.
Wygięła plecy w łuk, nasilając doznania.
Lillith Lúthien- Admin
- Liczba postów : 99
Skąd : Jezioro Valaiirn
Re: Oaza spokoju
- Spoiler:
- Czuł, że jeszcze chwila, a całe podniecenie zejdzie z niego, w mgnieniu oka. Starał się, aby sprawić jej jak największą przyjemność. W tej chwili zaczął się zastanawiać, czy i jak Cienie zachodzą w ciąże. Bo rodzić się muszą. O tym nikt nigdy nie pisał, w żadnej księdze, więc tu był problem.
Re: Oaza spokoju
- Spoiler:
- W momencie, w którym całe to napięcie z niej uszło, pocałowała go tak mocno, że przez chwilę zastanawiała się, czy aby czasem nic mu nie zrobiła.
Rozmnażanie się Cieni było bardziej skomplikowane, niż to się może wydawać. Zwykłe kochanie się nie prowadziło do ciąży.
Lillith Lúthien- Admin
- Liczba postów : 99
Skąd : Jezioro Valaiirn
Re: Oaza spokoju
- Spoiler:
- Skomplikowane. Ok... To już wiadomo, dlaczego nie napisano o tym żadnej książki.
Czuł, jak napięcie szybko z niego schodzi w postaci płynu. Odwzajemnił, z identyczną siłą co ona (możliwe nie możliwe.), pocałunek. W tej chwili, czuł się lepiej, niż kiedykolwiek wcześniej, a możliwe i, że później.
Re: Oaza spokoju
Zeszła z niego, nie odrywając warg od jego ust.
- I jak? - zapytała, kładąc się obok niego na świeżej trawie.
- I jak? - zapytała, kładąc się obok niego na świeżej trawie.
Lillith Lúthien- Admin
- Liczba postów : 99
Skąd : Jezioro Valaiirn
Re: Oaza spokoju
- Umm... jakie to słowo... a tak. Cudnie. - Chyba o to mu chodziło. Westchnął cicho, nie wiedząc co o tym myśleć. Wiedział tyle, że zdecydowanie pozytywnie mógł pomyśleć, o tej nocy. Oddech miał dość ciężki. I był wykończony.
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Azure - metal age :: Azure :: Pustynia
Strona 2 z 3
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|