Ruiny Elatre
2 posters
Azure - metal age :: Azure :: Smoczy Las
Strona 1 z 3
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Ruiny Elatre
Ludzie, elfy, demony, oraz anioły, chciały zbudować tu zamek, w którym kilka stworzeń z danej rasy, zamieszkałoby. Chcieli w ten sposób, zażegnać problem, z wiecznymi wojnami, jednak pierwsze duchy, były żądne krwi. Do tych ruin, wejdą i wyjdą jedynie osoby posiadające wrażliwość na magię. Inne, znikną na zawsze w tych starych ruinach.
Re: Ruiny Elatre
Lillith siedziała na jednym ze starych murów, rozglądając się dookoła w poszukiwaniu czegoś do upolowania. Od dłuższego czasu nic nie jadła, a Cienie muszą co jakiś czas zjeść coś normalnego, żeby móc nadal zmieniać się w ludzi.
Lillith Lúthien- Admin
- Liczba postów : 99
Skąd : Jezioro Valaiirn
Re: Ruiny Elatre
Zatrzymał się przed ruinami. On nie może tam wejść. Westchnął cicho, po czym założył tarcze, oraz miecz na plecy. Usiadł pod jednym z drzew, upuszczając włosy tak, aby zasłaniały go, przed resztkami światłą. Broń, była w takiej pozycji, że lekkim szrpnięciem ramienia, może mieć w dłoni i tarcze i miecz. Westchnął cicho, patrząc, jak zające, oraz raz na jakiś czas, sarny, przebiegają kilka metrów przed nim.
Re: Ruiny Elatre
Lillith nagle zauważyła Zevrana, siedzącego pod ruinami.
Zmieniła się w cień i zleciała na dół, ponownie materializując się przez Zevranem.
- Witaj - powiedziała, uśmiechając się do niego.
Zmieniła się w cień i zleciała na dół, ponownie materializując się przez Zevranem.
- Witaj - powiedziała, uśmiechając się do niego.
Lillith Lúthien- Admin
- Liczba postów : 99
Skąd : Jezioro Valaiirn
Re: Ruiny Elatre
Odskoczył odruchowo, uderzajac o pień. Z cichym westchnięciem spojrzał na Lilith. - Możesz tak nie robić? - Powiedział lekko rozbawiony. Potarł plecy i poczuł jak jedna z ran się otworzyła. Zaklął po nosem, zdejmują koszulę. połowę ciała miał całą w bandażach. Gdzieniegdzie, były one lekko zakwawione. Spojrzał na plecy i zauważył, jak plama krwi powoli rośnie.
Re: Ruiny Elatre
- Przepraszam - powiedziała wesoło, i spojrzała na jego plecy, lekko marszcząc brwi.
Przyłożyła do nich palce, pod którymi ból złagodniał. Po jej policzku pociekło coś na kształt łzy.
- Boli?
Przyłożyła do nich palce, pod którymi ból złagodniał. Po jej policzku pociekło coś na kształt łzy.
- Boli?
Lillith Lúthien- Admin
- Liczba postów : 99
Skąd : Jezioro Valaiirn
Re: Ruiny Elatre
- Nie.... I chyba nie bolało. -Powiedział szczerze. Odruchowo starł kciukiem, tą łzę. Spojrzał na ruiny. - A już mnie korciło, żeby tam wejść. - Westchnął. Pamiętał jednak, że to by się źle skończyło. Przed chwilą stało się coś dziwnego, ale nie chciał o tym mówić. Choć dało się widzieć, że jest lekko zszokowany.
Re: Ruiny Elatre
Spojrzała na niego uważnie.
- Nie wchodź tam - powiedziała, a w jej głosie dało się słyszeć nutkę strachu.
Usiadła nieśmiało na jego kolanie, przytulając się do jego nagiej piersi, owiniętej bandażem.
- Nie wchodź tam - powiedziała, a w jej głosie dało się słyszeć nutkę strachu.
Usiadła nieśmiało na jego kolanie, przytulając się do jego nagiej piersi, owiniętej bandażem.
Lillith Lúthien- Admin
- Liczba postów : 99
Skąd : Jezioro Valaiirn
Re: Ruiny Elatre
- Wieem... jeden z moich sług tam wszedł. No i cóż nie wrócił. - Znał historię tego miejsca. Czytał. Nikt nie wie jak ludzie niewrażliwi umierają, ale jedno jest pewne. Nie jest to nic dobrego. Nieśmiało ją przytulił, gdy usiadła mu na kolanach. - Twój ojciec wie o zamachu na ciebie? - Zapytał troskliwie.
Re: Ruiny Elatre
- Nie wie - powiedziała tylko, ale się nie uśmiechnęła.
Gdyby się dowiedział... no cóż, raczej nie wychodziłaby za daleko poza granice jeziora. a to by się jej nie podobało.
- Jak było na biesiadzie? - zmieniła pośpiesznie temat, chowając głowę w jego pierś, na dodatek przysłaniając ją włosami.
Gdyby się dowiedział... no cóż, raczej nie wychodziłaby za daleko poza granice jeziora. a to by się jej nie podobało.
- Jak było na biesiadzie? - zmieniła pośpiesznie temat, chowając głowę w jego pierś, na dodatek przysłaniając ją włosami.
Lillith Lúthien- Admin
- Liczba postów : 99
Skąd : Jezioro Valaiirn
Re: Ruiny Elatre
- Całkiem całkiem. Sztywne towarzystwo było. Były też zawody walki bronią skandyjską i potem wreszcie klimat wikingów. - Powiedział spokojnie. Nie wiedział, czy jest wrażliwy na magię i wolał się nie dowiadywać. Przytulił ją trochę pewniej. Nie wiedział, czy powinien. W końcu, sam nie wiedział, czy coś do niej czuje. Zapomniał co to uczucia miłości, czy zwykłej przyjaźni. Mógł tylko kogoś lubić, ale nie więdział, czy kogoś kocha.
Re: Ruiny Elatre
- yhm... - mruknęła tylko i nie za bardzo wiedząc co robi, wstała i pociągnęła Zevrana za sobą. Poszła w nim w stronę ruin. Nie bala się, bo i tak jej się nic nie stanie.
Lillith Lúthien- Admin
- Liczba postów : 99
Skąd : Jezioro Valaiirn
Re: Ruiny Elatre
Ale mu raczej tak. Metr przed wejściem, chwycił się nagle drzewa. - O nie. Ja tam nie wchodzę. - Powiedział stanowczym głosem. Wiedział, że nie jest podatny na magię. Nigdy tego nie sprawdzał, ale to czuł w pewien sposób. Wolał nie ryzykować.
Re: Ruiny Elatre
Podeszła do niego tak, że był niemalże przyparty do drzewa. Za pomocą kilku trików magicznych jej głowa znalazła się na poziomie jego.
Przybliżyła swoje usta do jego twarzy. Jej słodki zapach owionął go.
- Jesteś pewien, że nie wejdziesz tam ze mną? - zapytała, przejeżdżając nosem po jego policzku.
Przybliżyła swoje usta do jego twarzy. Jej słodki zapach owionął go.
- Jesteś pewien, że nie wejdziesz tam ze mną? - zapytała, przejeżdżając nosem po jego policzku.
Lillith Lúthien- Admin
- Liczba postów : 99
Skąd : Jezioro Valaiirn
Re: Ruiny Elatre
- No dobrze. Ale jeżeli nie wrócę, będę cię w nocach nawiedzać. - Powiedział, powoli odczepiając się od drzewa. Nie był do tego przekonany. Ludzie mówią, że osoby niewrażliwe na magię, po prostu się gubią i umierają. Ale on w to nie wierzył. Tu było coś innego.
Re: Ruiny Elatre
Spojrzała na niego z uśmiechem i pociągnęła do ruin.
Atmosfera w nich nie była zbyt miła, ale Lillith starała się tego nie okazywać.
Atmosfera w nich nie była zbyt miła, ale Lillith starała się tego nie okazywać.
Lillith Lúthien- Admin
- Liczba postów : 99
Skąd : Jezioro Valaiirn
Re: Ruiny Elatre
Szedł spokojnie, jednak czuł coś dziwnego. Chłód. Od razu zwątpił, w to, że dobrze zrobił. Patrzył lekko podenerwowanym na boki. Wszystko na razie było ok. Ale nie wiedział, czy tak samo będzie dalej. Im dalej zachodził, tym bardziej czuł chłód. Jakby się do czegoś zbliżał.
Re: Ruiny Elatre
I wtedy Lillith zrobiła coś, czego normalnie nie byłaby w stanie dokonać ( z różnych powodów).
Obróciła się w stronę Zevrana i powolnym krokiem podeszła do niego, wypychając z ruin. Obie ręce oparła na jego piersi. Nie dbała o to, czy jest delikatna, a on jest od niej o wiele silniejszy. Zanim jeszcze przekroczyła granicę ruin, złożyła na jego ustach słodki pocałunek.
Obróciła się w stronę Zevrana i powolnym krokiem podeszła do niego, wypychając z ruin. Obie ręce oparła na jego piersi. Nie dbała o to, czy jest delikatna, a on jest od niej o wiele silniejszy. Zanim jeszcze przekroczyła granicę ruin, złożyła na jego ustach słodki pocałunek.
Lillith Lúthien- Admin
- Liczba postów : 99
Skąd : Jezioro Valaiirn
Re: Ruiny Elatre
Mocno zszokowany patrzył na nią. Patrzył na nią to zdziwiony, to z niedowierzaniem. Po pierwsze: Znali się za krótko. Po drugie: Różnica ras i krajów. O tym nie da się zapomnieć. Powoli się od niej odsunął kręcąc głową. - Nie powinniśmy. - Powiedział swoim normalnym głosem, z nutką... czegoś na styl lekkiego podniecenia. Po za tym, mieli zwiedzić ruiny...
Re: Ruiny Elatre
Wydobrzała w momencie, gdy przeszła przez granicę niewidzialnej mocy ruin.
Opamiętała się i odsunęła się, zmieszana rumieniąc się odrobinę.
- Ja... Ja prze...przepraszam...
Opamiętała się i odsunęła się, zmieszana rumieniąc się odrobinę.
- Ja... Ja prze...przepraszam...
Lillith Lúthien- Admin
- Liczba postów : 99
Skąd : Jezioro Valaiirn
Re: Ruiny Elatre
- Nic się nie stało. - Powiedział spokojnie.- To wracamy do zwiedzania..?- Zapytał jak gdyby nigdy nic się nie stało. Nie powinni to było oczywiste. Co by powiedział na dodatek jej ojciec. W końcu jakoś musiał by się dowiedzieć. Prędzej czy później. Niczego nie da się trzymać w tajemnicy wiecznie.
Re: Ruiny Elatre
- Nie! - niemalże krzyknęła. - Widziałeś, co się tam ze mną przy tobie dzieje... - pokręciła głowa i usiadła na jednym z kamieni.
- Nie mogę się na ciebie ciągle rzucać...
- Nie mogę się na ciebie ciągle rzucać...
Lillith Lúthien- Admin
- Liczba postów : 99
Skąd : Jezioro Valaiirn
Re: Ruiny Elatre
- To był przypadkowy wybuch. Postaraj się kontrolować magię, albo korzystać z niej, gdy tam będziemy, a nic się nie stanie. - Powiedział spokojnie. Po chwili wszedł, powoli znikając za ścianami ruin. Jeżeli pójdzie zanim, to nawet dobrze. Jeżeli nie, to pewnie różnicy mu to nie zrobi.
Re: Ruiny Elatre
Weszła za nim, nie protestując.
Starała się kontrolować swoje zachowanie, ale nie za bardzo jej się udawało. Po chwili jednak wzięła się w garść.
-Zevran!
Starała się kontrolować swoje zachowanie, ale nie za bardzo jej się udawało. Po chwili jednak wzięła się w garść.
-Zevran!
Lillith Lúthien- Admin
- Liczba postów : 99
Skąd : Jezioro Valaiirn
Re: Ruiny Elatre
Poczekał aż podejdzie, po czym jak gdyby nigdy nic, ruszył dalej. Może idzie za nim może nie. Czuł, że coś ciągnie do do jądra tego chłodu. Jakaś niezauważalna siła. Chciał dowiedzieć się co to jest. Szedł wręcz jak zachipnotyzowany. Im dalej szedł, tym bardziej zapominał, o tym, co stało się przed chwilą.
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Azure - metal age :: Azure :: Smoczy Las
Strona 1 z 3
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|